Małe przywitanie!

Witaj na "Czytam dymki" miejscu, gdzie świat kadrów i dymków jest jedną wielką przygodą! Pogadamy o rozmaitych komiksach, dzieląc się recenzjami pełnymi pasji i obiektywizmu. To tutaj poznasz zróżnicowane treści, które połączą miłośników powieści graficznych i szeroko pojętej popkultury. Zapraszam do wspólnej podróży po niesamowitym świecie dymków, gdzie każda strona to nowa przygoda!


    Pierwszy wpis na tym blogu to moje skromne "Cześć" w Waszą stronę. Jestem Mateusz i od dziecka uwielbiałem komiksy. Może to wynikać z mojej wrodzonej nadpobudliwości i dysmózgowia, przez które zazwyczaj zwykłe książki (bez obrazków ;p) szybko mnie nudziły, a proces czytania wydłużał się w nieskończoność. Być może dodatkową traumą czytania ścian tekstu były czasy edukacji wczesnoszkolnej, kiedy to moja klasa, nad którą pieczę sprawowała najostrzejsza polonistka w podstawówce, była zmuszana do czytania okrutnych lektur.


    Zawsze w takich chwilach pojawiał się komiks - czy to jako forma rozrywki, czy jako narzędzie pozwalające na chwilę wyciszenia. To właśnie na początku  edukacji dostałem swój pierwszy komiks od przyjaciół z Niemiec. Był to "Streit um Asterix", mówiąc po ludzku "Asterix Niezgoda". Jako 8-latek świetnie oglądało się obrazki, ale nie byłem w stanie zrozumieć treści zawartej w dymkach. Dlatego też chwilę później otrzymałem polską wersję tego dzieła. Potem zakochałem się w przygodach Lucky Luke'a, a ta miłość trwa do dzisiaj. To również zasługa znajomych z Niemiec, od których otrzymałem pierwsze gry na komputer o tej tematyce, oraz mojej mamy, która zakupiła mi pierwsze polskie wydania związane z tym szczęśliwym kowbojem. Do dziś pamiętam, jak podczas pobytu w Krakowie mama zabrała mnie do Empiku (obecnie znajduje się tam Hardrock Cafe) na rynku na spotkanie związane z jej pracą. Posadziła mnie w Empikowej kawiarni, kupiła czekoladę i przyniosła kilka tomów o przygodach Luke'a.    


    Tak rozpoczęła się moja przygoda z powieściami graficznymi. W międzyczasie pojawiły się animowane wersje Iron Mana, Batmana czy Żółwi Ninja, co skutecznie pozwalało mi zanurzyć się w ten niesamowity świat. Następnie nastała złota era filmów Marvela, a ja odkryłem różne źródła pozwalające na przygodę z komiksem. Poznałem również wydania cyfrowe, a biblioteki, które kiedyś kojarzyły mi się z tonami zakurzonych książek, stały się celem częstych wypraw w celu poszukiwania starych i nowych komiksów.

    Moje zainteresowania to nie tylko kadry komiksowe. Swego czasu prowadziłem bloga poświęconego tematyce piwnej o nazwie "Kapsloland". Dziś jest to już martwy projekt, który pozwolił mi przeżyć wiele przygód i po dziś dzień wracam z sentymentem do tamtych czasów. Zajmuję się również modelarstwem związanym z historią, sklejam zarówno modele lotnictwa, jak i pancerki. Do tego dochodzi wielkie zamiłowanie do Warhammera 40000, gdzie poza kilkoma armiami i regularnym graniem, pochłaniam newsy z tego świata. Poza tym interesują mnie filmy, gry (zarówno te z prądem, jak i bez :P), o których z pewnością będę tutaj pisał. Jestem również wędrowną duszą, uwielbiającą podróże, co sprawia, że źle się czuję w jednym miejscu. Dlatego poza licznymi wycieczkami bawię się w różne gry geolokalizacyjne, takie jak Geocaching, Pokemon Go czy Munzee.

  Tyle ode mnie słowem wstępu. Spodziewajcie się już niebawem pierwszych "profesjonalnych" tekstów. Wybaczcie również, jeśli zdarzą się jakieś potknięcia czy większe przerwy, ale muszę się trochę od rdzewieć jeśli chodzi o kreatywne pisanie :).


Niech moc będzie z Wami! 



Komentarze